sobota, 12 października 2013

Tydzień z 1D roz. 7

Lauren
 
 
Pająka nie ma, można się ubrać... Ale w co?! Tak wiem - to odwieczny problem każdej nastolatki, ale no na serio nie mam w co się ubrać. No trudno... Hmmm.. Jakomś kieckę? Tak, żeby wyglądać dziewczęco... Albo rurki i luźna bluzka?
- Amy, jakaś rada? - spytałam.
Ona zawsze zrozumie...
- Czekaj, jakomś sukienkę, koka z grzywką, trampki, ciemny make-up... - snuła swoją wizję... - Mam! Albo nie, bo jak do wesołego miasteczka adidas na koturnach, rurki i bluzkę....
Wygrzebała z szafy cudne rzeczy!




Nic nie mówiła, wyciągnęła z szafy.


 

Tak, to my możemy iść!
Ubrałam się i wyszłyśmy przed ośrodek, chłopcy już tam na nas czekali.
- Wow... - powiedzieli.

Zayn
 
 
No kurrcze, ale ona jest ładna! Lauren znaczy się...
- Idziemy? - spytałem.
Pokiwała głową. Wsiedliśmy do samochodu. Louis z Amy też, bo ja nie mam prawa jazdy... Pojechaliśmy. W aucie panowała wesoła atmosfera, Dziewczyny żartowały, my się śmialiśmy... Mieliśmy iść jeszcze razem do kina, ale to później, teraz jest nasz czas...
- Jesteś zajęty? - spytała Amy Louisa.
- Taaa...Mam sporo spraw...
- Pytałam czy masz dziewczynę...
- Aaaa... Nie.
Wysiedliśmy pod lunaparkiem.
- Dobra, to na co idziemy pierwsze? - spytała.
- Na młot?
- Ok...
Poszliśmy. Lauren trochę krzyczała, no bo to w końcu jest młot.... Po tym na rollercoaster, samochodziki i dom strachów. Kupiłem jej watę cukrową i liczyłem na buziaka... Dostałem :*
- i jak? - spytała.
- Suuper.
- Hahah
 
 
Louis
 
 



Jechaliśmy samochodem dalej sami. Próbowałem skupić się na drodze, ale moje oczy cały czas wędrowały do Amy.
- Gdybyś była burgerem w McDonald's nazywałabyś się McBeauty. - powiedziałem.
- Hem?
- Tekst Harry'ego.
- Hahhahaha... Mogłam przewidzieć...
- Masz prawo jazdy?
- Eeee...
- Nie masz..?
- Nie mam.
- Grałaś w kręgle już?
- Często chodziłam z koleżankami... Rozłożę cię na łopatki.
- Niedoczekanie...
- Czyżby?
- Nieważne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz